Obchody 48. Rocznicy Marca’68
-
[:pl]
Spotkanie upamiętniające wydarzenia Marca’68 na Dworcu Gdańskim wspomnieniem o swoich bliskich rozpoczęła Gołda Tencer: “Robimy to dla pamięci naszego pokolenia, dla pamięci naszych rodziców, którzy 23 lata po wojnie musieli znowu pakować walizki i wyjeżdżać” – powiedziała.
I choć od wydarzeń Marca’68 minęło już tak wiele lat, co roku na uroczystość – organizowaną 8 marca pod pamiątkową tablicą ze słowami Henryka Grynberga „Tu więcej pozostawili po sobie niż mieli” – przychodzą ci, którzy uważają, że o tamtych wydarzeniach nie można zapomnieć.
– “Ta uroczystość jest ważna dla mnie jako Polaka, jako historyka, bo napisałem książkę o kampanii antyżydowskiej 1968, i oczywiście jako dyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich” – powiedział prof. Dariusz Stola. – “Sądzę, że dziś pokolenie moje i młodsze odpowiada za to, co z tą pamięcią zrobimy. Możemy robić rzeczy dobre lub złe. Jedną z dobrych są takie spotkanie, jak to dzisiejsze”.
Na spotkaniu byli obecni także ci, którzy pamiętają, jak z tego miejsca odjeżdżały pociągi z ich bliskimi, i ci, którzy wtedy w tych pociągach opuszczali Polskę. Dworzec Gdański jest symbolem wszystkich dworców, z których wyjeżdżali Żydzi… A obecność tutaj dla wielu osób wiąże się z przywołaniem bolesnych wspomnień – wspomnień o niełatwych rozstaniach, o niepokoju tych, którzy nagle musieli zaczynać wszystko od nowa w nieznanym kraju i niepewności, co dalej, tych, którzy pozostali.
“Wyjechałem z bólem serca, ponieważ te dwa lata, od czerwca 1967, były najtrudniejsze w moim życiu. Zawsze byłem Polakiem, ale tutaj moją polskość poddano w bardzo poważną wątpliwość” – wspominał Michał Sobelman, który wyjechał z Sosnowca w czerwcu 1969. – “Właśnie tutaj, dzisiaj, w 48. rocznicę, myślę o tych, których już nie ma. O naszych rodzicach i dziadkach, którzy wyjechali stąd z wielkim bólem i nigdy nie dane było im wrócić. Myślę, że warto o nich pamiętać, gdy mamy już nową Polskę, młodych ludzi, a Żydzi znów stali się „modni” po tych ciężkich latach”.
Po uroczystości w Klubie Mamele odbył się pokaz filmu dokumentalnego „Dokument podróży” z 1998 roku (reż. Gołda Tencer, Zvi Slepon, produkcja: Fundacja Shalom). Po projekcji Gołda Tencer zaprosiła Zbigniewa Stępińskiego, wicedyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN oraz Wiktora Kornblita do opowiedzenia o swoich „pomarcowych” losach.
Ten wyjątkowy wieczór zakończył się odtworzeniem utworu „Modlitwa o wschodzie słońca”, do którego słowa napisał zmarły niedawno Natan Tenenbaum, nazywany bardem pokolenia Marca’68, któremu dedykowane było spotkanie.
fot. Janusz Paliwoda
[:en]
(Sorry, this entry is only available in Polish)
Spotkanie upamiętniające wydarzenia Marca’68 na Dworcu Gdańskim wspomnieniem o swoich bliskich rozpoczęła Gołda Tencer: “Robimy to dla pamięci naszego pokolenia, dla pamięci naszych rodziców, którzy 23 lata po wojnie musieli znowu pakować walizki i wyjeżdżać” – powiedziała.
I choć od wydarzeń Marca’68 minęło już tak wiele lat, co roku na uroczystość – organizowaną 8 marca pod pamiątkową tablicą ze słowami Henryka Grynberga „Tu więcej pozostawili po sobie niż mieli” – przychodzą ci, którzy uważają, że o tamtych wydarzeniach nie można zapomnieć.
– “Ta uroczystość jest ważna dla mnie jako Polaka, jako historyka, bo napisałem książkę o kampanii antyżydowskiej 1968, i oczywiście jako dyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich” – powiedział prof. Dariusz Stola. – “Sądzę, że dziś pokolenie moje i młodsze odpowiada za to, co z tą pamięcią zrobimy. Możemy robić rzeczy dobre lub złe. Jedną z dobrych są takie spotkanie, jak to dzisiejsze”.
Na spotkaniu byli obecni także ci, którzy pamiętają, jak z tego miejsca odjeżdżały pociągi z ich bliskimi, i ci, którzy wtedy w tych pociągach opuszczali Polskę. Dworzec Gdański jest symbolem wszystkich dworców, z których wyjeżdżali Żydzi… A obecność tutaj dla wielu osób wiąże się z przywołaniem bolesnych wspomnień – wspomnień o niełatwych rozstaniach, o niepokoju tych, którzy nagle musieli zaczynać wszystko od nowa w nieznanym kraju i niepewności, co dalej, tych, którzy pozostali.
“Wyjechałem z bólem serca, ponieważ te dwa lata, od czerwca 1967, były najtrudniejsze w moim życiu. Zawsze byłem Polakiem, ale tutaj moją polskość poddano w bardzo poważną wątpliwość” – wspominał Michał Sobelman, który wyjechał z Sosnowca w czerwcu 1969. – “Właśnie tutaj, dzisiaj, w 48. rocznicę, myślę o tych, których już nie ma. O naszych rodzicach i dziadkach, którzy wyjechali stąd z wielkim bólem i nigdy nie dane było im wrócić. Myślę, że warto o nich pamiętać, gdy mamy już nową Polskę, młodych ludzi, a Żydzi znów stali się „modni” po tych ciężkich latach”.
Po uroczystości w Klubie Mamele odbył się pokaz filmu dokumentalnego „Dokument podróży” z 1998 roku (reż. Gołda Tencer, Zvi Slepon, produkcja: Fundacja Shalom). Po projekcji Gołda Tencer zaprosiła Zbigniewa Stępińskiego, wicedyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN oraz Wiktora Kornblita do opowiedzenia o swoich „pomarcowych” losach.
Ten wyjątkowy wieczór zakończył się odtworzeniem utworu „Modlitwa o wschodzie słońca”, do którego słowa napisał zmarły niedawno Natan Tenenbaum, nazywany bardem pokolenia Marca’68, któremu dedykowane było spotkanie.
fot. Janusz Paliwoda
[:]