kartki z festiwalu: Siła Rodziny
-
Każda kolejna edycja Festiwalu Warszawa Singera jest okazją do podkreślenia, jak ważne miejsce w życiu każdego z nas mają nasza rodzina i nasze korzenie. Są tym, co nas kształtuje, i co w jakimś stopniu wpływa na całe nasze życie. Ale każda rodzina to przede wszystkim osoby czy wręcz osobowości, które ją tworzą. I dlatego co roku organizujemy poświęcane ich postaciom osobne wydarzenia.
Jedną z kluczowych postaci, bez wspomnienia której nie mogłaby odbyć się żadna edycja festiwalu, jest Sonia Tencer – mama Gołdy i Janusza Tencerów, babcia Dawida Szurmieja. Niezwykle ciepła i gościnna, ale i charyzmatyczna osoba, a do tego niezrównana kucharka. Do tego stopnia, że po ponad półwieczu bywalcy jej łódzkiego domu na Bałutach, który tworzyła wraz ze Szmulem Tencerem, oraz bywalcy domu Gołdy Tencer i Szymona Szurmieja w Komorowie, do dziś wspominają smak serwowanej przez panią Sonię gefilte fisz. I to właśnie jej poświęcony jest żelazny punkt programu każdej edycji festiwalu „W kuchni mamy Soni”, który prowadzą, jak i w tym roku, Janusz Tencer, Gołda Tencer i Dawid Szurmiej.
W tym roku, w związku z setną rocznicą urodzin, w sposób szczególny upamiętniliśmy także kolejną ważną osobę tworzącą niezwykłą rodzinę Tencer – Szurmiej, czyli legendarnego dyrektora Teatru Żydowskiego w Warszawie – instytucji, która od początku wspiera organizację Festiwalu Warszawa Singera. Szymon Szurmiej, przez blisko półwiecze dyrektor tej sceny, po roku 1969, gdy Żydów w Polsce zostało już bardzo mało, udostępniał sztukę żydowską polskiej publiczności, wprowadzając do teatru język polski oraz tłumaczenia klasyki jidysz. Starał się też unowocześnić Teatr Żydowski, co w pełni i z ogromnym sukcesem udało się dopiero jego następczyni, Gołdzie Tencer.
W programie festiwalu znalazły się dwa wydarzenia poświęcone postaci Szymona Szurmieja: wykład Rafała Dajbora pt. „Szymon Szurmiej – historyczna dyrekcja”, który był opowieścią „nie o aktorze, nie o człowieku a o jego szczególnej roli łącznika pomiędzy tradycyjnym teatrem żydowskim Idy Kamińskiej a jego nowoczesną wersją Gołdy Tencer” oraz spacer miejski „Warszawa Szymona Szurmieja”.
Bywalcom kolejnych edycji festiwalu staramy się też przybliżyć postać naszego patrona, wybitnego pisarza i noblisty Icchoka Baszewisa Singera. Ale nie tylko, ponieważ doceniamy również dokonania jego twórczej rodziny – siostry Ester Kreitman i brata Israela Singera.
W tym roku takimi wydarzeniami były spotkanie z Meirav Hen, wnuczką I.B.Singera z udziałem wybitnej literaturoznawczyni Moniki Adamczyk-Grabowskiej w Domku Ogrodnika Parku Księżnej Eleonory Czartoryskiej w Radzyminie oraz sesja naukowa w Centrum Kultury Jidysz pt. „Literacka rodzina Singerów – konteksty, przekłady, nowe interpretacje”, z udziałem Meirav Hen i pod opieką naukową prof. Adamczyk-Garbowskiej.
Kolejnym wydarzeniem, podczas którego na jednej scenie realnie i we wspomnieniach spotkały się trzy pokolenia, tym razem niezwykłych kobiet, było spotkanie z cyklu „Opowiedz mi swoją historię” pt. „Opowieść mojej mamy. Ocalić rodzinną historię od zapomnienia” – spotkanie autorskie z filolożką i tłumaczką Małgorzatą Wryk, która prezentowała książkę o tym samym tytule. Rozmowa z autorka była przeplatana utworami muzycznymi w wykonaniu jej córki – mezzosopranistki Marty Wryk, mającej w dorobku ponad 40 ról operowych na scenach Europy i USA. Podczas tego spotkania sala była przepełniona, a serdeczne rozmowy z gośćmi trwały do późnych godzin.
Fot. Renata Zawadzka Ben-Dor
Fotografie ze spotkania w Radzyminie pochodzą ze strony: Paweł Konrad KOCIK – Radny Rady Miejskiej w Wołominie